5,5 mln zł w tej kadencji i 1,1 mln zł w poprzedniej - Pszów ma 6,6 mln zł złożonych do depozytu sądowego. Pieniądze czekają na rozstrzygnięcie sporu o następstwo prawne ze spółką górniczą.
Sprawa podatku od wyrobisk górniczych ciągnie się już od wielu lat, a problem wciąż nie jest rozstrzygnięty. Spółki górnicze twierdziły, że wyrobiska górnicze nie są budowlami, a to oznacza, że nie podlegają opodatkowaniu. Jednak gminy zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami wszczynały postępowania podatkowe, powoływały biegłych i ustalały podstawę opodatkowania. 2% wartości budowli trafiało do samorządowego budżetu.
Trybunał Konstytucyjny w 2011 r. wyraźnie wskazał, że mogą istnieć budowle w podziemnych wyrobiskach. Twierdzono jednocześnie, że przedmiot opodatkowania stanowią tylko budowle zlokalizowane w podziemnych wyrobiskach górniczych, a nie same wyrobiska. Po wyroku TK gminy górnicze wydały nowe decyzje opiewające na niższe kwoty, a różnice zostały rozliczone z kopalniami.
Pojawił się niestety następny problem dotyczący przerywania biegu przedawnienia.
Co to oznacza? Sprawy podatkowe przedawniają się zwykle po upływie 5 lat. Jednak gminy jako organy podatkowe posiadają instrumenty przerywające bieg terminu przedawnienia. Jednym z nich jest wydanie decyzji podatkowych, którym nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności i w oparciu o tą decyzję wszczyna się egzekucje.
Niestety mimo braku zmian w przepisach prawa, od 2014 roku nastąpiła diametralna zmiana w orzecznictwie sądów w tym zakresie, która ostatecznie została przypieczętowana w 2018 roku uchwałą 7 sędziów NSA. Mocą tej uchwały wyżej wspomniane decyzje nieostateczne (zaskarżone przez podatnika, który nie zgadzał się z opodatkowaniem budowli ) nie przerwały biegu terminu przedawnienia jak dotychczas to miało miejsce. Dla gminy oznaczało to, że wszystkie postępowania podatkowe co do których zakładano, że się nie przedawnią zostały objęte skutkami tej uchwały z mocą wsteczną, a podatek, który gminie się należał musi zostać zwrócony.
Spółka górnicza żąda ponadto od Pszowa oprocentowania za okres, kiedy pieniądze znajdowały się na rachunku gminy. W sumie jest to kwota 21,5 mln zł. Obecnie Pszów jest w sporze o następstwo prawne z podatnikiem, który wszedł w posiadanie majątku po kopalni, dlatego zaoszczędzone środki trafiają do depozytu sądowego.
Od początku kadencji Burmistrz Miasta Pszów za zgodą Rady Miasta złożył do depozytu sądowego 3,9 mln zł. Aktualnie za zgodą Rady złożony zostanie następny depozyt sądowy na 1,6 mln zł co daje kwotę 5,5 mln zł. Dodając do tego depozyt złożony w poprzedniej kadencji tj. 1,1 mln złotych mamy 6,6 mln zł w depozycie sądowym.